Tradycyjne altanki są zastępowane wygodnymi, nowoczesnymi domkami letniskowymi lub całorocznymi, a same ogródki działkowe zamieniają się w enklawy wypoczynkowe z prawdziwego zdarzenia. Stąd ceny przejęcia tych starannie i „na bogato” zagospodarowanych bardzo często przekraczają 100 tys. zł i wciąż prą do góry – mówi nam Jarosław Jędrzyński, ekspert portalu RynekPierwotny.
Załóżmy, że ktoś ma sporo oszczędności i chciałby gdzieś ulokować pieniądze. Ogródek działkowy, np. w Krakowie, to dobra inwestycja?
Nawet bardzo dobra. Warto zauważyć, że spora część działek w ROD-ach jest niezagospodarowana: ich dzierżawcy z nich nie korzystają, tylko przetrzymują latami jako swoistą lokatę kapitału.
Z drugiej strony na wielu działkach trwa boom inwestycyjny.
Ogródki są urządzane przez młode pokolenie rodzimej klasy średniej, które je systematycznie przejmuje. Tradycyjne altanki są zastępowane wygodnymi, nowoczesnymi domkami letniskowymi bądź całorocznymi, a same ogródki zamieniają się w enklawy wypoczynkowe z prawdziwego zdarzenia. Stąd ceny przejęcia tych starannie i „na bogato” zagospodarowanych bardzo często przekraczają 100 tys. zł i wciąż prą do góry.
A jak jest z cenami tych skromnie zagospodarowanych, ale w atrakcyjnej lokalizacji?
Sama działka bez wartościowej roślinności czy w miarę solidnego, gotowego do użytkowania domku, to koszt 100-150 zł za mkw. Powierzchnie ogródków działkowych najczęściej wynoszą 400 mkw., czasami osiągając 500 mkw. W sumie za taki „goły”, czy też słabo urządzony, ale atrakcyjnie położony ogródek, zapłacimy raczej nie mniej niż 50 tys. zł. Jednak aby w nim stworzyć warunki do w miarę komfortowego wypoczynku, konieczne będzie zainwestowanie co najmniej podobnego budżetu.
Co wpływa na rosnące ceny ogródków?
Choćby fakt, że ich liczba powoli, ale systematycznie maleje, a nowe nie są tworzone. Wpływa to na rosnące ceny przejęcia praw do ich użytkowania.
Mimo to ogródki cieszą się dużym zainteresowaniem, m.in. wśród krakowian. Mówi się, że pod Wawelem przeżywają wręcz renesans.
Rodzinne ogrody działkowe faktycznie cieszą się niesłabnącym zainteresowaniem Polaków, choć obecnie sytuacja nieco się uspokoiła po wywołanej Covidem eksplozji popytowej sprzed dwóch lat.
*co istotne nabywca działki staje się właścicielem posadzonych tam roślin oraz innych znajdujących się na niej obiektów, natomiast w stosunku do samego gruntu uzyskuje on jedynie prawo do jego dzierżawy.
Bartosz Dybała
Źródło: gazetakrakowska.pl